Surf camp
Surfcamp to przede wszystkim aktywne spędzanie wolnego czasu. Nie należymy to typów lubiących leżeć plackiem na plaji. Nie chodzi też o łapanie fotonów na kocyku celem strzaskania się na heban. To przyjdzie samo.
Celem obozu jest głównie szkolenie surfingowe:
- 10 sesji w wodzie, każda po 2 godziny przez 5 dni w tygodniu. Dwie sesję dziennie (totalna orka
- 2 dni freesurf. Pływamy ile chcemy i kiedy chcemy.
- szkolenie w zakresie teorii, czytania oceanu, bezpieczeństwa i reguł panujących na spocie surfingowym
- videocoaching – analiza wideo. Instruktor uwidoczni popełniane błędy i udzieli wskazówek celem ich eliminacji.
- cały potrzebny sprzęt otrzymujemy na czas trwania obozu (deska i pianka)
- ubezpieczenie podczas szkolenia.
- szkolenie odbywa się pod okiem wykwalifikowanych instruktorów z uprawnieniami ratowników wodnych. Szkoła posiada wszystkie zezwolenia i pełną dokumentację.
Nie tylko szkoleniem człowiek żyje:
- w każdym tygodniu organizowane jest mega party na plaży. Na grillu przygotowywane są regionalne specjały, a i kocie ruchy na parkiecie wchodzą w rachubę. Wszystko aż kipi od ideologii surferskiej.
- bliskość Lisbony daje możliwość uskutecznienia przytupu w klimatycznej stolicy Portugalii. Nigdy niezasypiająca starówka daje sporo możliwości, zwłaszcza tym kreatywnym. W Lisbonie można odwiedzić największe oceanarium w Europie (robi wrażenie)
- wieczorny cruzing po knajpach rybnych lub zachód słońca obserwowany z klifu – nic prostszego
- a może wypad z dzierlatką kajakiem wzdłuż przybrzeżnych urwisk? Zbyt romantycznie!?! W takim razie proponujemy wycieczkę motorówką na wyspę Berlenga, gdzie można nurkować z ławicami ryb.
Po tych wszystkich atrakcjach trzeba by dobrze przykimać:
- zakwaterowanie możliwe jest w kilku lokacjach. Są to miejscówki usytuowane tuz przy oceanie. Zakwaterowanie w pokojach 2 os i 4 os. Każde lokum wyposażone jest w pełni wyekwipowaną kuchnię (zmywarka, lodówką, naczynia, garnki, piekarniki, full program :)) , salon z tv, dvd, wi-fi.